kwiaty... Dekoracje świąteczne schowane w pudełkach i skrytkach przeróżnych czekają na swój kolejny czas a ich miejsce zajęły azalie i te nieszczęsne cebulowe, które zbyt wcześnie zakiełkowały na balkonie. Nadeszły mrozy, więc musiałam je ratować zabierając do domu. Pamiętacie kopie starego zielnika, które wydrukowałam dawno dawno? Do tej pory nie mam pomysłu, jak je wyeksponować. Wybrałam jednak jedną z nich i zawiesiłam nad biurkiem. Ponieważ nie pasuje do niego żadna z moich ramek, wykorzystałam wieszak - podpatrzone w sieci :)))