Zdecydowałam się na zakup tych zupełnie najprostszych mebelków z IKEA z kilku względów. Po pierwsze cena, po drugie drewno brzozowe wydawało mi się być lepsze niż sosnowe a po trzecie brak wykończenia pozwalał na dowolność kolorystyczną. Miałam zamiar pomalować tylko stolik na biało a każde z krzesełek miało być w innym kolorze. Po tym jednak, gdy pojawiły się na regale niezwykle barwne kosze, zdanie zmieniłam i jest tak.