Kupiłam je już dawno, w sklepie ogrodniczym i nie wiem do końca, jak tu sobie z takim czymś poczynać. Napeniam wodą, wbijam w ziemię, końcówka szpikulca wypełnia się wtedy tą ziemią i częściowo zapycha ujście. Woda powinna dążyć do wyrównania poziomu i przesiąkać stopniowo ale jakoś tak się nie dzieje... Pozostaje w kuli lub znika z niej baaardzo powoli, a w donicy sucho... Są więc te moje kule jedynie elementem dekoracyjnym a o podlewaniu pamiętać muszę sama :)