Nostalgiczna, w 100% wiejska półeczka!!! Kiedyś wisiała w kuchni mojej babci a potem w składzie na narzędzia porastała kurzem i siecią pajęczych nitek. Wyproszona od cioci, teraz święci triumfy w mojej sypialni.
Półka została opalona ze starej farby, potem oczyszczona papierem ściernym (nie byłam zbyt dokładna, szczerze mówiąc, i co bardziej oporne fragmenty starej olejnej pozostały), a potem dwukrotnie pomalowana białą farbą akrylową do drewna. Wieszaczków nie czyściłam, chciałam żeby zostały takie oczernione. Brakuje mi trzech sztuk, jeśli ktoś widział coś takiego, coś... plus minus... na ogół, powiedzmy, proszę mi o tym jakoś powiedzieć :)
Niby nic, kilka desek skleconych, a jak cieszy. I pamiątka po babci śliczna...
Półka została opalona ze starej farby, potem oczyszczona papierem ściernym (nie byłam zbyt dokładna, szczerze mówiąc, i co bardziej oporne fragmenty starej olejnej pozostały), a potem dwukrotnie pomalowana białą farbą akrylową do drewna. Wieszaczków nie czyściłam, chciałam żeby zostały takie oczernione. Brakuje mi trzech sztuk, jeśli ktoś widział coś takiego, coś... plus minus... na ogół, powiedzmy, proszę mi o tym jakoś powiedzieć :)
Niby nic, kilka desek skleconych, a jak cieszy. I pamiątka po babci śliczna...