Marzeniem moim jest zamieszkać w domu nad brzegiem morza lub przynajmniej mieć taki nieduży wakacyjny domek, z którego werandy podziwiać by można morskie fale i wsłuchiwać się w szum wody. Marzenie to spełni się może, kiedy już będę na emeryturze lub kiedy wygram kumulację w totolotka. Póki co zadowolić się muszę muszelkami, nie takimi zbieranymi na plaży niestety ale ze sklepów z pamiątkami. Muszelki są o tyle wdzięczne, że można z nich przeróżne dekoracje poczynić i wciąż na nowo odkrywać.