Dopóki Potomka nie zacznie przemieszczać się samodzielnie, nasz pokój dzienny będzie wyglądał mniej więcej tak. Jeździłam meblami po mieszkaniu od kilku miesięcy i to jest chyba już ostateczne rozwiązanie. Szafa i fotel przywędrowały z sypialni, w miejsce ławeczki mojej cudnej, która stoi teraz na balkonie. A szafka rustykalna zamiast do sypialni trafiła do kącika stołowego w naszej kuchni, tam się chyba lepiej komponuje.