Zepsuły nam się wszystkie dwa aparaty, stąd pustki na blogu. Udało mi się pstryknąć tym mniej zepsutym kilka nieostrych zdjęć naszego nowego kącika komputerowego. Biurko trzeba pomalować, chociaż żal mi troszkę, bo w takim kolorze też mi się podoba, tyle że do niczego nie pasuje. Krzesło z kuchni, tam teraz mniej potrzebne z uwagi na dwa dziecięce krzesełka obecnie obowiązujące, ale koniecznie muszę znaleźć jakieś bardziej dopasowane.