a ja muszę leżeć przez najbliższe trzy tygodnie... Dobrze, że choć na balkon mogę wyjść i poczuć ten wspaniały zapach wiosny. Dzieci na rowerkach, śmiejące się i biegające pod blokiem...
Cóż, prace balkonowe będę musiała zlecić mężowi, tylko że on się nie zna na kwiatach nic a nic, a już zwłaszcza rabatowych... ale może jakoś damy radę. Tymczasem poszperałam w starych zdjęciach, aby wnieść trochę tej wspaniałej pory roku na mojego bloga.