I na początek takie coś uszyłyśmy z mojego lambrekina. Ja to się głównie przyglądałam a babcia z teściową walczyły, kochane.
Są pewne niedociągnięcia ale trzeba wam wiedzieć, żeśmy to robiły na takim powojennym Łuczniku, co to pedałować trzeba, dokładnie tak, jak na słynnym Singerze!!! W jedną kieszonkę można schować dwie rolki papieru. Wyszło z jednego lambrekina kilka sztuk takich cudeniek i się teraz nie mogę zdecydować, które zostawić dla siebie :)