Mój najnowszy nabytek, niewielki beniamin, niczym bonsai a znacznie od niego tańszy. Udało mi się, a właściwie mojej mamie, znaleźć, wśród mnóstwa innych drzewek, właśnie takie, karłowate, idealne do umieszczenia w starej wazie. Nie tam żadne pięć gałązek owiniętych wokół siebie, rosnących prosto w górę. Mam tylko nadzieję, że dobrze zniesie rozłąkę z przyjaciółmi ze sklepowej półki i spodoba mu się jego nowe miejsce...