posiedzieć na balkonie, kiedy nie jest już tak upalnie, wypić ciepłą herbatkę i cieszyć się, że mieszkanie moje tak się podoba. Rzeczywiście kilka rzeczy w mieszkaniu przemieszczało się w czasie sesji a "Mój Piękny Dom" to niestety nie "Weranda", jeden artykuł musi się zmieścić na maksymalnie sześciu stronach, więc i tak dostałam dużo miejsca. Co do samej treści, tekst jest praktycznie mój (ale cicho sza!), troszkę tylko poprawiony, więc tym większa moja radość, bo nie myślałam, że go wykorzystają.