Zaglądam sobie do mieszkań ludzi, których nawet nie znam, podczytuję sobie najróżniejsze historie z nimi związane, a jak mi się coś spodoba to zaraz uskuteczniam allegrowy shopping. Próbuję z tym walczyć ale sił bądź szczerych chęci nie starcza i zazwyczaj takie wędrówki z bloga na bloga kończą się nowym nabytkiem. Z tego właśnie powodu stałam się posiadaczką starej tary do prania... Kosztowała niewiele ale tak patrzę sobie na nią i zastanawiam, po co mi ona??? A no po to, żeby sobie na nią zerknąć czasem i docenić takie cudo techniki, jakim jest pralka automatyczna :)))
Nic z nią robić nie będę, zostawiam w stanie oryginalnym, podoba mi się taka właśnie.