I kolejny uroczy akcent do mojego mieszkania zakupiony w jednym z moich ulubionych sklepików internetowych. Nie dość, że pięknie się prezentuje, to jeszcze rozsiewa wokół kojący zapach lawendy... W przypadku tej starej bieliźniarki bardzo się toto przydaje :)))
Historia tej bieliźniarki jest bowiem dość specyficzna i zniechęcająca do zakupów na Allegro. Kupiłam ją za niecałe 200zł, załatwiłam transport przez firmę, w której pracuję, toteż jego koszty ograniczyły się do podziękowań... Ale jakież było moje zdziwienie, kiedy szafa wreszcie dotarła! Cuchnęła przeokrutnie kocimi siuśkami!!! Musieliśmy wystawić ją na balkon, bo nie dało się w nocy spać! Na szczęście po renowacji intensywność zapachu była niższa i z czasem zanikła. Ale nie mogłam zrobić z niej nic innego, jak szafkę na buty, po prostu nie mogłam się przemóc, żeby przechowywać tam cokolwiek innego.